Każdy z nas spotka w życiu kogoś, kto dozna któregoś z tych objawów. Niektórzy z nas sami ich doświadczą. I w takiej sytuacji wczesna diagnoza może uratować życie.
PRĘGA NA PAZNOKCIU -> CZERNIAK
Ta niepozorna, prosta pręga to objaw czerniaka podpaznokciowego. Czasem zmiana przypomina małego siniaka lub zabrudzenie. Niewinny wygląd sprawia, że ta potencjalnie śmiertelna choroba bywa ignorowana miesiącami i latami.
PALCE PAŁECZKOWATE -> SILNE NIEDOTLENIENIE (CHOROBY UKŁADU ODDECHOWEGO/KRĄŻENIA)
Palce pałeczkowate przypominają wyglądem pałeczki perkusisty – stąd ich nazwa. Przedziwny wygląd bierze się z permanentnego niedotlenienia organizmu. Końce palców (tzw. paliczki dystalne) rozrastają się, a paznokcie „puchną”, przybierając powiększony, silnie zaokrąglony kształt. Objaw ten najczęściej towarzyszy chorobom układu oddechowego (np. mukowiscydoza, nowotwory płuc, POCHP) i układu krążenia (wady serca, tętniaki aorty i innych dużych naczyń itd.).
OSŁABIENIE WĘCHU -> WCZESNA OZNAKA DEMENCJI
W 2016 roku ukazały się wyniki arcyciekawych badań nad chorobą Alzheimera. Wciąż nie znamy na nią lekarstwa, natomiast dysponujemy już środkami, które spowalniają jej rozwój. Dlatego tak ważna jest jak najszybsza diagnoza i podjęcie leczenia.
Zespół naukowców z Mayo Clinic of Ageing przez 11 lat obserwował 1630 uczestników, szukając wczesnych sygnałów choroby Alzheimera. Wyniki tego, a także innych badań, są jednoznaczne: statystycznie rzecz biorąc, pogorszenie węchu idzie w parze z rozwojem choroby. Oczywiście nie każda utrata węchu jest związana z chorobą Alzheimera (patrz: COVID albo nadużycie kropel na katar). Natomiast w tym przypadku przeoczenie tego objawu może mieć najgorsze konsekwencje.
BÓL PRAWEGO BARKU -> CHORA WĄTROBA
Zarówno wątroba, jak i prawy bark mają wspólne unerwienie – tzw. nerw przeponowy. Dlatego przy problemach z wątrobą i drogami żółciowymi normą jest ból przeszywający, promieniujący do prawej strony pleców (mniej więcej na wysokości dolnych żeber), ale też właśnie do prawego barku. To tzw. ból rzutowany – odczuwany w zupełnie innym miejscu niż prawdziwa dolegliwość.
PRZEWLEKŁY KASZEL, CZĘSTE BÓLE GARDŁA, CZĘSTE PSUCIE ZĘBÓW -> REFLUKS
Refluks to stan, gdy żołądek jest nieszczelny, a pokarm cofa się do przełyku. Drażni w ten sposób drogi oddechowe (powodując np. kaszel i ból gardła), ale też skutecznie niszczy zęby, bo treść żołądka zakwasza jamę ustną i osłabia szkliwo.
PAZNOKCIE PLUMMERA -> NADCZYNNOŚĆ TARCZYCY
Przy nadczynności tarczycy paznokcie łatwo się kruszą i łamią. Charakterystycznym objawem są natomiast tzw. paznokcie Plummera (od nazwiska lekarza, który je opisał), czyli odklejanie się płytki paznokcia od łożyska, zazwyczaj w dwóch palcach – małym i serdecznym.
APETYT NA KOSTKI LODU -> NIEDOBÓR ŻELAZA
To fascynujący objaw – pacjenci z niedoborem żelaza bardzo często miewają niewyjaśnioną chęć na kostki lodu. Ale nie na jedną czy dwie – jedzą lub ssą je nałogowo, nawet po kilkadziesiąt dziennie. Spaczone łaknienie czasem obejmuje kompletnie niejadalne rzeczy, np. kredę albo glinę. Nie wiadomo, z czego wynika to pragnienie, natomiast nie ma wątpliwości, że dotyczy głównie osób z niedoborem żelaza czy anemią. W takim przypadku nie ma co się tego wstydzić czy uważać siebie za dziwaka. To normalny objaw, więc trzeba się z nim po prostu wybrać do lekarza.
OWOCOWY ODDECH/WOŃ ACETONU Z UST -> CUKRZYCA (KWASICA KETONOWA)
Jeśli oddech przybiera zapach owoców (zwłaszcza jabłek) albo acetonu, może to świadczyć o kwasicy ketonowej. To stan, gdy we krwi krąży mnóstwo tzw. ciał ketonowych, zmieniających pH krwi na bardziej kwasowe niż zazwyczaj. Może do niego doprowadzić np. głodówka albo niedobór insuliny. U zdrowej osoby (np. na diecie ketogenicznej) podwyższona liczba ciał ketonowych nie musi jeszcze oznaczać nic złego. Natomiast u cukrzyka może przerodzić się w stan zagrażający życiu.
MALEJĄCE PISMO -> CHOROBA PARKINSONA
Fascynujący objaw i poważny trop w diagnostyce choroby Parkinsona. U chorych rozmiar pisma wyraźnie maleje – i to nawet na przestrzeni jednego zdania. Wygląda to tak, że chory zaczyna od normalnych liter, a kolejne wyrazy zapisuje coraz drobniejszym, malejącym i mniej czytelnym maczkiem.
CZĘSTE KRWOTOKI -> NIEDOBÓR WITAMINY K
Tu pochwalę się własną historią. Gdy miałem 5 lat, trafiłem w nocy do szpitala z powodu potężnego krwotoku z nosa. Od tego czasu męczyły mnie okrutnie – każdego roku krew leciała mi z nosa kilkanaście, czasem kilkadziesiąt razy. Lekarze rozkładali ręce i pewnie trwałoby to wieczność, gdybym sam nie odkrył (już jako dorosły), że przez niemal całe życie miałem po prostu niedobór witaminy K, która odpowiada za krzepnięcie. Odkąd przyjmuję ją w formie suplementu (razem z witaminą D), problem ustał całkowicie. Przez ostatnie 5 lat nie miałem ani jednego poważnego krwawienia. Różnica jest kosmiczna.
Podkreślam, że podobnie jak w przypadku wielu innych objawów, krwotoki mogą świadczyć także o wielu innych chorobach (to tzw. objaw niespecyficzny – pasujący do więcej niż jednej choroby).
CIĄGŁE CHOROBY BEZ JASNEJ PRZYCZYNY -> PRZENIESIONY ZESPÓŁ MÜNCHAUSENA
„Zwykły” zespół Münchausena to uzależnienie od leczenia. „Pacjent” symuluje lub celowo wywołuje choroby, żeby czerpać z nich korzyści. Dzięki temu może zyskać opiekę, atencję innych ludzi i poczuć się ważny, ponieważ „każdy nim się interesuje”. Niektórzy czerpią też ze swoich stanów masochistyczną przyjemność.
Natomiast przeniesiony zespół Münchausena to jedno z najbardziej dramatycznych zaburzeń, jakie zna psychiatria. Najczęściej dotyczy niestety matek, które celowo wywołują choroby swoich dzieci, np. poprzez podtruwanie. Zdarza się jednak także w stosunku do innych podopiecznych – np. rodziców czy pacjentów. Sprawcami kierują różne motywy – od chęci uzyskania wdzięczności za opiekę po uzależnienie od siebie swojego towarzysza. Może to być również patologiczny sposób na odnalezienie sensu życia – dopóki jest kim się opiekować, sprawca widzi jasny cel i kierunek w swoim życiu.
CIĄGŁE BÓLE MIĘŚNI, ZMĘCZENIE, BEZSENNOŚĆ -> FIBROMIALGIA
Za sprawą najsłynniejszej pacjentki, fibromialgię nazywa się czasem „chorobą Lady Gagi”. Głównym objawem jest przewlekły ból całego ciała, ale oficjalnie pod nazwę „fibromialgia” podpina się także przewlekłe zmęczenie, zaburzenia snu, bóle głowy, problemy z koncentracją itp.
Problem jest jednak taki, że te objawy pasują do masy innych chorób. WSZYSTKIE towarzyszą też schorzeniom wywołującym bóle głowy i migreny, a które szeroko opisałem w ebooku (link w bio). Mapa bólu również wskazuje na przynajmniej częściowy udział tzw. punktów spustowych w powstawaniu bólu. Dopóki więc nie poznamy prawdziwej przyczyny fibromialgii, pacjentom pozostaje leczenie jej objawów.
CZĘSTE SINIAKI -> ANEMIA, HEMOFILIA
Tak naprawdę potencjalnych przyczyn skłonności do powstawania siniaków jest mnóstwo. Anemia należy do najczęstszych, ale na szczęście zwykle można ją opanować do takiego stopnia, żeby żyć normalnym trybem. Hemofilia z kolei jest chorobą genetyczną – bardzo rzadką i bardzo niebezpieczną. Siniaki na nogach to również jeden z objawów lipodemii, zwanej „chorobą grubych nóg”, o której ostatnio sporo piszę, i która dotyka najprawdopodobniej ok. 10% kobiet.
BIEGUNKA (DO 20x/DOBĘ) -> ZAPALENIE JELIT
Jeśli wizyty w toalecie odbywają się co kilkanaście, kilkadziesiąt minut, a wydalana treść zabarwia się krwią, to bardzo możliwe, że jelito grube doznało wrzodów i poważnego zapalenia. 100 lat temu 75% przypadków kończyło się śmiercią. Dziś – około 2-3%. Życie ratuje szybka wizyta u lekarza, a w wielu przypadkach hospitalizacja. Wrzodziejącego zapalenia jelita grubego nie da się wyleczyć, natomiast da się je dzięki lekom i specjalnej diecie opanować do takiego stopnia, żeby przez długi czas nie dawało objawów.
„GRUBE” NOGI -> LIPODEMIA
O lipodemii napisałem cały artykuł. Przypomnę więc tylko jeden fakt: lipodemię według badań ma prawdopodobnie ok. 10% kobiet, które choćby chciały, to nie zrzucą nadmiaru tłuszczu z nóg dietą oraz ćwiczeniami. Tu potrzebne jest leczenie. Szczegóły tutaj – kliknij 😊
Wyświetl ten post na Instagramie