DietaTrening

Nadgorliwość w dbaniu o siebie – kiedy szkodzi zdrowiu

Nadgorliwość w dbaniu o zdrowie

Mówi się, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. To mocno dyskusyjne porównanie, gdy mówimy o zdrowym stylu życia, natomiast ma ono podstawy. Faktem jest, że w pewnych sytuacjach zbyt duże zaangażowanie może bardziej nam zaszkodzić niż pomóc.

Uzależnienie od ćwiczeń

Mówi się, że sport to zdrowie, ale niekoniecznie sport profesjonalny. Jednak amatorzy też mogą przesadzić z intensywnością. Uzależnienie od ćwiczeń może prowadzić do przeciążenia mięśni, stawów i ścięgien oraz do zaburzeń hormonalnych. Zwiększa to ryzyko kontuzji, przewlekłego bólu i wyczerpania.

Ortoreksja – chorobliwa nadgorliwość w kontrolowaniu diety

Słowo „ortoreksja” oznacza obsesyjne kontrolowanie jakości spożywanego jedzenia, skoncentrowane na zdrowych i „właściwych” produkty. Celem w ortoreksji nie jest redukcja kilogramów, ale zachowanie zdrowia, uniknięcie chorób i przedłużenie życia. Idee zacne, ale jeśli przyjmą skrajną postać, mogą generować ogromny stres i przynosić więcej szkody niż pożytku.

Obsesja na punkcie idealnego sposobu odżywiania jest zresztą skazana na porażkę. Układanie i podtrzymywanie diety to zajęcie tak skomplikowane, a działanie niektórych składników pożywienia jest na tyle mało wyjaśnione, że w praktyce niemożliwe jest kontrolowanie wszystkich czynników. Warto jadać jak najzdrowiej i trzymać się podstawowych, sprawdzonych zasad, ale bez wpadania w manię kontroli.

Obsesyjne mycie rąk

Obsesyjne mycie rąk

Może prowadzić do suchości skóry, podrażnień, a także wpływać negatywnie na naturalną florę bakteryjną skóry. Mycie rąk po powrocie do domu czy po skorzystaniu z toalety to bardzo dobry nawyk. Jednak równocześnie warto zadbać np. o nawilżenie skóry.

Nadmiar suplementów diety

Przesadne stosowanie witamin, minerałów i innych suplementów może prowadzić do hiperwitaminozy czy zaburzeń równowagi elektrolitowej. Nadmiar może jednak oznaczać także w teorii prawidłowe dawki, jeśli dany suplement wejdzie w interakcję z lekami.

Nadgorliwość w kontrolowaniu snu

Obsesja na punkcie uzyskania „idealnej” ilości snu może prowadzić do lęku przed snem, zaburzeń snu i niewłaściwego stosowania leków nasennych. Podobnie jak patrzenie na aplikacje do pomiaru jakości snu i „decydowanie” wyłącznie na tej podstawie, czy się wyspaliśmy, czy nie. Słuchanie swojego organizmu jest ważniejsze, a aplikacje są niezłym dodatkiem. No właśnie – dodatkiem.

Zbyt sterylne życie

Obsesja na punkcie czystości i sterylizacja wszystkiego i wszystkich może prowadzić do osłabienia układu odpornościowego. Nasz organizm potrzebuje niewielkich ilości drobnoustrojów – chociażby po to, żeby wytrenować i wzmocnić układ odporności.

Nadgorliwość w diecie – wykluczanie w ciemno całych grup żywności

O ile bez węglowodanów da się żyć, tak bez tłuszczów oraz białek absolutnie nie. Wycinanie ich z diety bez odpowiedniej wiedzy lub bez konsultacji z lekarzem czy dietetykiem może prowadzić do silnych niedoborów i ciężkich problemów zdrowotnych.

Dotyczy to jednak także mięsa, nabiału i innych grup żywności. Dieta wegetariańska jest np. de facto bardzo prosta do utrzymania i mało restrykcyjna. I tak wymaga jednak dopracowania pod kątem podaży białka, żelaza czy witaminy B12. Nie mówiąc o sytuacjach, gdy wycinamy jakiś składnik diety w ciemno, bo np. zrobił tak jakiś celebryta.

W dietetyce podążanie za modami rzadko jest dobrym pomysłem. Każdy z nas ma inny układ odporności, inne alergie i nietolerancje, inną mikrobiotę itd. Poza tym dążenie do długowieczności to tak naprawdę zaprzeczenie pogoni za trendami. Jeśli znaleźliśmy sposób życia, ćwiczeń oraz odżywiania, które nam służą, to nic nie szkodzi na przeszkodzie, by trzymać się go jak najdłużej. Choćby nawet i przez całe życie, jeśli tak się nam podoba.

~Julian

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Julian Sobiech (@jakdozycsetki)

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *